Twardziel zaprojektowany w pokoju hotelowym.
Patrząc na Skyraidera ma się nieodparte uczucie obserwowania wielkiego, twardego i wytrzymałego kloca zdolnego do ciężkich zadań. I rzeczywiście taki właśnie jest. Zaprojektował go słynny projektant zakładów Douglasa Ed Heinemann. Ten gość był naprawdę mistrzem w projektowaniu konstrukcji lotniczych. Odpowiadał za takie legendy lotnictwa jak SBD Dauntless, A-20 Havoc, A-26 Invader, A-4 Skyhawk i wiele innych. A-1 Skyraider był jednym z jego przebłysków geniuszu. Nie będę tu przytaczał problemów z jakimi mierzyły się firmy lotnicze przy przetargu marynarki na samolot szturmowy bo materiałów jest na to sporo ale pewna ciekawostka warta jest przytoczenia. Otóż w trakcie przetargu U.S Navy tak rozdmuchała wymagania dla przyszłego samolotu że żadna ze startujących firm nie była w stanie sprostać tym oczekiwaniom. Douglas zdążył wydać już kawał szmalu na projekt ale nie przybliżył się do zwycięstwa nawet o metr w stosunku do konkurentów. W końcu aby przełamać ten impas, marynarka zaproponowała wszystkim uczestniczącym w tym projekcie firmom szereg osobnych spotkań w Waszyngtonie, które miały pomóc wyłonić jakiegoś zwycięzcę tego wyścigu. Na spotkaniu Douglasa z U.S. Navy rozmowy przebiegały ciężko i bez widocznych owoców. Ed w którymś momęcie spotkania wstał i powiedział o swoim pomyśle który zmroził wszystkim czaszki a najbardziej przedstawicielom Douglasa. Powiedział do wszystkich zebranych że prosi o anulowanie dotychczasowego projektu a za pozostałe pieniądze zaprojektuje całkowicie nowy samolot, który na pewno sprosta oczekiwaniom klienta. Wszystkim zebranym włosy zjeżyły się na głowach. Ed poprosił o miesiąc na przedstawienie nowego projektu ale Admirał Richardson kierujący rozmowami stwierdził że może dać im czas do następnego rana do godziny 9.00. Zawały serca wisiały w powietrzu ale Ed Stwierdził że dadzą radę. I tak własnie w pokoju hotelowym w Waszyngtonie przez cała noc panowie rysowali i obliczali wstępną koncepcję czegoś co stało się jednym z najlepszych samolotów świata w swojej klasie. Skyraider był jedną z tych długowiecznych maszyn która latała od 1946 roku aż do 1968 roku. Zaliczył dwie wojny (koreańską i wietnamską) i pare pomniejszych konfliktów zbrojnych. Był prosty jak budowa cepa. Dysponował potężnym jak na tamten czas silnikiem gwiazdowym Wright R-3350. Na belkach podskrzydłowych zabierał tyle śmiercionośnego ładunku co Superforteca z czasów II wojny. Był wykorzystywany do różnych zadań od typowo szturmowych po przez tankowanie w powietrzu do rozpoznawczych. Najbardziej jednak cenili go piloci, którzy zostali zestrzeleni nad terytorium wroga ponieważ osłaniał śmigłowce ratownicze, które miały ich uratować.

Obraz który widzicie przedstawia maszynę należącą do dywizjonu VA-25 stacjonującego w 1965 roku na lotniskowcu USS Midway. Tak dobrze widzicie....  na ostatniej belce ma podwieszony sedes który chłopaki zrzucili na Wietkong. Takie poczucie humoru... jak to w marynarce 

Technika: Kolorowe kredki na szarym papierze makulaturowym
Rozmiar obrazu: 21 x 30 cm
Skyraider
Published:

Skyraider

Published:

Creative Fields